Wychodzenie z czworonogami na spacer niemal odruchowo kojarzy się z codziennością opiekunów psów, jednak coraz częstszym widokiem na osiedlowych trawnikach staje się kot na smyczy. Tego rodzaju praktyka budzi wątpliwość w zestawieniu z utartym sposobem myślenia, że kot, jako zwierzę domowe o niezależnej naturze, może chodzić samodzielnie bez większej kontroli nad tym, co robi i dokąd się wybiera. Dlatego też rodzą się pytania, czy można wyprowadzać kota na smyczy, a jeśli tak, to jak go tego nauczyć?
Czy można chodzić z kotem na smyczy?
Kot, w przeciwieństwie do psów, nie potrzebuje codziennych spacerów czy w ogóle regularnego przebywania na świeżym powietrzu, ponieważ równie dobrze radzi sobie w czterech ścianach mieszkania lub domu – o ile ma zapewnione różne rozrywki zgodnie z kocimi potrzebami. To, czy można wyprowadzać kota na smyczy, jest właściwie kwestią zależną od opiekuna i tego, jakie nawyki wyrobi u swojego pupila.
Jednocześnie należy pamiętać, że te czworonogi, które mają sposobność do swobodnego wychodzenia bez niczyjego nadzoru (co samo w sobie wiąże się z wieloma zagrożeniami, np. zagubieniem, wypadkiem komunikacyjnym czy pogryzieniem), nie będą pozytywnie nastawione do ograniczenia ich przestrzeni. Analogiczna reakcja może wystąpić w odwrotnej sytuacji, kiedy opiekun chce zachęcić kanapowca do opuszczania bezpiecznego, znajomego miejsca, nawet jeśli miałoby to trwać kwadrans.
Wniosek jest taki, że nie powinno się zmuszać kota do jakiejkolwiek zmiany, zwłaszcza jeśli w wyraźny sposób okazuje niechęć, np. kuląc się albo próbując uciec w przypływie paniki. Branie pod uwagę preferencji przekłada się na niezachwianą więź pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem i jego dobre samopoczucie. Wyprowadzanie kota na smyczy może być potraktowane jak stresogenne doświadczenie, wpływające negatywnie na jego na zdrowie.
Czy kota powinno się wyprowadzać na spacer?
Możliwość sensorycznego poznawania różnych terenów odgrywa bardzo ważną rolę w utrzymywaniu dobrostanu psychicznego kota, a co za tym idzie – w dbaniu o prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu. Ponadto spacery pod czujnym okiem opiekuna – w przeciwieństwie do wypuszczania czworonoga bez nadzoru – jest bez wątpienia odpowiedzialną decyzją. Kot na smyczy to mniejsze ryzyko ataku ze strony dzikich zwierząt, potrącenia przez samochód lub innych wypadków, które mogłyby jakkolwiek zagrozić mu podczas przebywania na zewnątrz.
Kiedy można wyjść z kotem na spacer?
Obok podstawowego pytania na to jak nauczyć kota chodzić na smyczy pojawia się wątpliwość, kiedy zabrać się za tego rodzaju szkolenie. Oczywiście najlepiej rozpocząć naukę już po kilku miesiącach życia, kiedy kocię szybko się uczy i oswaja z nowymi rzeczami. W przypadku starszych kotów trzeba liczyć się z tym, że cały proces może potrwać trochę dłużej – niemniej jednak cel jest wciąż osiągalny.
Jednocześnie warto pamiętać, że wyprowadzanie kota na smyczy wiąże się nie tylko ze stymulującymi, pozytywnymi bodźcami, ale też zagrożeniami, które będą tym większe, jeśli opiekun nie zadba o bezpieczeństwo swojego czworonoga odpowiednio wcześniej. Jednym ze środków zaradczych jest szczepienie kota w jego najmłodszych latach i później w ramach regularnego powtarzania, tak aby uchronić go przed poważnymi chorobami. Inna sytuacja, której należy się wystrzegać, dotyczy marcowania. Ruja u kota to zdecydowanie zły czas na spacery na świeżym powietrzu, zwłaszcza jeśli w pobliżu znajdują się inne osobniki, które mogłyby zareagować na przyciągające feromony.
Czy kot lubi spacery?
Kwestia tego, czy można wyprowadzać kota na smyczy, w dużej mierze sprowadza się do indywidualnych potrzeb samego zwierzaka (niektóre rasy mogą wykazywać większą chęć do aktywności poza domem). Co najważniejsze, nie należy zmuszać pupila do wychodzenia na spacery, tym bardziej jeśli po kilku próbach przekonywania go wciąż stawia opór albo reaguje atakiem paniki. Wyprowadzanie kota na smyczy w żadnym wypadku nie powinno generować traumatycznych przeżyć.
Jak nauczyć kota chodzić na smyczy?
Żeby wiedzieć, jak nauczyć chodzić kota na smyczy, nie potrzeba lat doświadczenia w tej kwestii – wystarczy dużo cierpliwości i uważne obserwowanie czworonoga, a także uświadomienie sobie zawczasu, że cel wcale nie musi zostać spełniony, o ile zwierzę okaże się niechętny do wychodzenia na zewnątrz. Każdy kolejny etap powinien być dobrze przemyślany, tak aby nie doprowadzić do niepożądanych sytuacji, jak np. ucieczka.
Wyprowadzanie kota na smyczy a dobór akcesoriów
Kocie przygody na świeżym powietrzu powinny rozpocząć się od kupna odpowiedniego wyposażenia, które zabezpieczy czworonoga podczas spacerów, nie ograniczając jego ruchów. Z tego względu lepiej zrezygnować z obroży, ponieważ zbyt ciasno zapięta na szyi może powodować dyskomfort, a za bardzo poluzowana ułatwi kotu zdjęcie jej i ucieczkę. W przypadku wyprowadzania kota na smyczy najlepiej sprawdzą się szelki.
Przy wyborze należy pamiętać, aby były stworzone z myślą o kotach, a nie np. małych psach. Oba zwierzaki różnią się anatomią, dlatego niedopasowanie akcesoriów do specyficznej budowy ciała niesie za sobą ryzyko wyślizgnięcia się pupila. Jeśli chodzi o smycz – na początku warto postawić na te lekkie, o prostej konstrukcji i długości dostosowanej do gabarytów kota.
Przyzwyczajanie kota do smyczy i szelek
Kolejnym krokiem jest przyzwyczajanie czworonoga do nowych akcesoriów – to niezwykle ważny etap na drodze do tego, jak nauczyć kota chodzić na smyczy. Najlepiej zacząć od położenia całego zestawu w jakimś widocznym miejscu, aby dać szansę wizualnego, pośredniego oswojenia się. Po kilku dniach można spróbować założyć szelki (najpierw osobno, a później z przypiętą smyczą) do pochodzenia w domu i jednocześnie sprawdzenia, jak kot się w nich czuje. Do tego treningu niewątpliwie przydadzą się smaczki. Kiedy zaś pojawi się pewność, że zwierzę nie ma nic przeciwko, warto przejść się z nim po mieszkaniu, przyzwyczajając go do tego, jak będą wyglądać właściwe spacery na świeżym powietrzu.
Wybór miejsca
Wszelkie spacery powinny odbywać się w takim miejscu, które będzie pod różnymi względami bezpieczne dla kociego towarzysza. Najlepiej unikać ruchliwych ulic, głośnych placów zabaw, parków dla spuszczonych ze smyczy zwierząt, a także terenów, gdzie łatwo spotkać wolnożyjące psy czy inne koty. Zaprowadź swojego pupila na rzadziej odwiedzaną polankę, do ogródka przed blokiem czy na bezpieczny, osiedlowy trawnik, upewniając się, że nigdzie nie ma trutek albo resztek jedzenia. Możesz też rozejrzeć się za miejscem porośniętym drzewami, ale na tyle niskimi, żeby nie było problemu ze ściągnięciem czworonoga z gałęzi. Kot na smyczy to jedno, a jego ciekawość świata to drugie!
Pora spacerów
Czy można wyprowadzać kota na smyczy rankiem, gdy wielu opiekunów – przed pójściem do pracy – wychodzi ze swoimi psami na pierwszy tego dnia spacer? To dość ryzykowne, biorąc pod uwagę ryzyko konfliktu między zwierzętami. Dobrze jest poczekać do momentu, aż nie będzie tylu osób i czworonogów w okolicy, aby wtedy na spokojnie zabrać kota na świeże powietrze. Od razu warto dodać, że spacery późnym wieczorem albo nocą są równie problematyczne co te o wczesnych godzinach. Chodzenie w ciemnościach nie gwarantuje pełnej kontroli nad tym, co się dzieje dookoła – gdyby kot jakimś sposobem wyswobodził się z szelek albo zerwał ze smyczy, znalezienie go może graniczyć z cudem.
Zwracanie uwagi na otoczenie
Wszystko, co związane z tym, jak nauczyć chodzić kota na smyczy, odnosi się również do odpowiedzialności opiekuna. Zarówno podczas pierwszych spacerów, jak i każdych kolejnych, gdy kot będzie już przyzwyczajony, nie wolno zapomnieć o stałej kontroli otoczenia. Pomoże to uchronić zwierzę przed potencjalnym niebezpieczeństwem i stresogennymi bodźcami w postaci psów, głośnych ludzi (w tym dzieci) czy szybko przemieszczających się pojazdów. Z drugiej strony w gestii opiekuna leży też pilnowanie, aby jego pupil nie stwarzał zagrożenia dla innych, zwłaszcza ptaków, których populacja mocno zmalała ze względu na niekontrolowane zachowania dzikich i tych puszczanych swobodnie kotów.
Dbanie o zdrowie czworonoga podczas spacerów jest dodatkowo istotne ze względu na ryzyko zakażenia się bakteriami lub wirusami albo zarażenia pasożytami. Aby dowiedzieć się więcej na temat pasożytów, przeczytaj nasz artykuł o robakach u kota.
